środa, 2 lipca 2014

Rozdział 2

Było coś około 6:40 kiedy zadzwonił mój dzwonek w telefonie. Niechlujnie wstałem z mojego powiem  szczerze wygodnego łóżka i poszedłem się ubrać. Nigdy nie przejmowałem się jak mam się ubrać, ale zawsze wglądałem dobrze.  Zrobiłem poranną toaletę i poszedłem do kuchni, nie było tam nikogo. I dobrze, brak zbędnych pytań. Wziąłem jabłko i postanowiłem dziś jechać autobusem. Chciałem zobaczyć tutejsze twarze. Wiem dziwne, ale już taki jestem. Wsiadłem do publicznej komunikacji i usiadłem bardziej z tyłu. Chyba w połowie drogi wsiadła dziewczyna.. piękna dziewczyna.

***Perspektywa  Rosie***

Kolejny dzień. Mój każdy dzień wyglądał tak samo. Wstać,iść do szkoły, udawać grzeczną dziewczynkę, uczyć się, iść spać... Moje życie jest bardzo, ale to bardzo nudne.

Jak co rano wstałam, umyłam się i zeszłam do kuchni. Nikogo tam nie było. Wzięłam gruszkę i wyszłam w stronę przystanku. Czekałam niecałe 3 minutki i autobus przyjechał. Wsiadłam i od razu zobaczyłam chłopaka..przystojnego chłopaka... Ale faceci nie są dla mnie. Usiadłam po przeciwnej stronie przy oknie. Spojrzałam w szybę i zobaczyłam, że on mnie obserwuje. Na samą myśl, że taki przystojniak mnie zauważył zarumieniłam się. Autobus był pełny, a jak na złość musiała wejść jakaś staruszka. A ja jako dobrze wychowana utopiłam jej miejsca. Na szczęście za jakieś 3 przystanki miałam wysiąść.
Trochę mi się nudziło, więc oglądałam każdą twarz w busie. Stanęłam na jego twarzy. Miał kolczyka w nosie i w wardze. Wyglądał kusząco. Normalnie mogłabym go schrupać. Nie Ros... on nie jest dla ciebie. Pewnie następny dupek. 
Mówiła mi moja podświadomość, ale niestety miała rację. Stałam już przy wyjściu i podszedł ON. Było dużo ludzi wysiadających na tym przystanku, więc był przepych. Jak na złość dotykałam jego ręki. W pewnym momencie poczułam, że ktoś wkłada mi kartkę do ręki. Nie wiem czemu, schowałam ją do kieszeni.

Wysiadam z auta i postanowiłam zobaczyć co było w tej kartce.

                                                   " Hey Piękna. 
                                                     Chyba zacznę częściej jeździć autobusami. xx"

No dobra, może pomylił osoby. Może to nie ja miałam to dostać? 
Taaa, jasne...
Zamknij się głosie w głowie. Wkurzasz mnie. Uznajmy, że to nie miało być do mnie.

Byłam już pod szkoła, ale ciągle czułam że ktoś mnie obserwuje. Odwróciłam się i nikogo nie było. Robiłam tak kilka razy, ale nic. Nikogo. Weszłam do szkoły i ten stres mi minął. Poszłam do mojej przyjaciółki, która rozmawiała z jakąś dziewczyną
-Hey
-O hey. Rosie poznaj Gemme, nową dziewczynę w szkole. 
-Hey, jestem Rosie, możesz mi mówić Ros, Ro, jak chcesz. -kojarzę ją. Wiem! Jest podobna do tego chłopaka!
-Gemma, możesz mi mówić Gemm.
-Gemm jest o 2 lata starsza, przyjechała tu z Holmes Chapel.- uśmiechnęłam się. Nie mogę już wytrzymać, muszę się jej o to zapytać.
-Masz może brata?
-Tak, a co?
-Rose, chce kogoś wyrwać.
-Nie, po prostu widziałam chłopaka,który był bardzo podobny do ciebie.
-Taa, pewnie to on. 
Pogadałyśmy jeszcze chwilkę i usłyszałyśmy dzwonek na lekcje. 
Weszłam do klasy i tak wyglądał mój dzień, aż zaczął się w-f. Nie znoszę go. Jeszcze na dworze.

Ubrałam strój sportowy i wyszłam na dwór. Jak co dzień biegi.. już wam się to nie nudzi?
Biegałam z Katie, jak zawsze z resztą.
-Więc, jak wygląda jej brat?
-Brunet, kręcone włosy. Nie pamiętam, widziałam go tylko przez w chwilkę w autobusie. Ale na oko był przystojny.
-Oh...
-Zobacz, widzisz tego gościa z elitą? To on.
-Następny, do tej bandy głupków.
-No nie wiem, zobacz co mi dał .-Pokazałam przyjaciółce karteczkę.
-Wow, podobasz mu się.
-Hahahah... ja nie. Pewnie mnie z kimś pomylił. Był tłok.
-Taa.. ja ja jestem księżniczką.
-Witaj madam. 
-No, to będzie twój nowy chłopak. 
-Nie jestem typem dziewczyny, która się umawia.
Na szczęście ta lekcja była naszą ostatnią... w tym dniu, szkoda że nie w tym roku. Ale cóż Rosie życie.

Postanowiłam się przejść do domu. Szłam spacerkiem przez park, aż nagle coś na mnie wpadło, a raczej ktoś....
***************************************************************************************************
Hey!! Wielkie dzięki, za te 3 komentarze :) Liczę na waszą aktywność na tym blogu, bo miałam blogi,na których nikt nie komentował i przez to je usunęłam :(( 
Jak rozdział? Chociaż wam się podobał.. mi tak sobie. Mógł wyjść lepiej, ale cóż nie mam takiego talentu jak inni... 
                                                    3kom-next :)))

3 komentarze: